Wybór sukni ślubnej to jedno z najważniejszych i najbardziej ekscytujących wydarzeń podczas ślubnych przygotowań. Najczęściej poszukiwania wymarzonej kreacji rozpoczynają się na kilkanaście miesięcy przed terminem uroczystości. Różnorodność fasonów i wzorów sukien ślubnych może przyprawiać o zawrót głowy, jak więc wybrać tę jedyną i niepowtarzalną?

Pamiętam, kiedy jakiś czas temu sama stałam przed takim właśnie dylematem. Zanim wybrałam się na pierwszą przymiarkę sukni ślubnej, szukałam inspiracji w internecie i ślubnych magazynach. Wiele stylizacji wzbudziło mój zachwyt, wiele także uświadomiło mi, jak nie chciałabym wyglądać w dniu mojego ślubu. Przyznam szczerze, że z dość jasną wizją i konkretnymi pomysłami na moją ślubną kreację, pojawiłam się w Salonie Mody Ślubnej i Wizytowej Promariage w Kielcach, towarzyszyły mi ukochana Mama i córka Pola. Bardzo bogata kolekcja sukien ślubnych i niezwykle ciepła atmosfera sprawiły, że nie miałam potrzeby dalszych poszukiwań. A wybór, którego dokonałam kilkanaście miesięcy temu był najlepszym, jakiego mogłam dokonać!

Dziś zapraszam Was na wywiad z Magdaleną Oszczepalską, właścicielką salonu Promariage, którą podpytałam o trendy w modzie ślubnej, ślubne przesądy i o to czym powinnyśmy się kierować podczas wyboru sukni na tak ważny dzień.

  • Skąd pomysł na salon sukien ślubnych?

MO: Od zawsze interesowałam się modą, a że dorastałam  w dość trudnych czasach – kiedy nie łatwo było „upolować” jakąś modną rzecz, sama zaczęłam projektować i przerabiać to co miałam  w szafie. Czasem wychodziły z tego małe dzieła sztuki, gdy stare sukienki obszywałam koralikami i cekinami albo dodawałam ogromne drewniane guziki. A, że suknie ślubne to właśnie połączenie mody i sztuki, decyzja o otwarciu salonu pojawiła się naturalnie. Dziś nie wyobrażam sobie bym mogła zajmować się czymś innym.

  • Czy według Pani dzisiejsze panny młode są bardziej świadome od tych sprzed na przykład dziesięciu lat?

MO: Zdecydowanie. Na pewno olbrzymi wpływ ma tutaj internet, szczególnie Pinterest, Instagram – dziewczyny są na bieżąco z najnowszymi trendami. Często zdarza się, że przyszłe panny młode przychodzą do nas z całym plikiem wydrukowanych z internetu zdjęć sukien, które im się podobają.

  • Trendy w modzie wracają jak bumerang. Czy to samo dotyczy mody ślubnej? Gdzie najlepiej szukać ślubnych inspiracji?

MO: Trendy oczywiście wracają, tak jak w architekturze, wyposażeniu wnętrz, modzie casualowej –  w modzie ślubnej dzieje się tak samo.  Inspiracji szukałabym przede wszystkim w prestiżowych salonach mody ślubnej – takie salony są na bieżąco z trendami i doskonale wiedzą co aktualnie króluje na „czerwonym dywanie”

Fot. Marcin Syska Photography
  • Każda kobieta w tak ważnym dniu chce wyglądać pięknie i elegancko. Na co jednak powinna zwrócić uwagę by czuć się także komfortowo?

MO: Przede wszystkim na jakość i wykonanie sukni. Bo nawet typowa princessa z ogromem falban i koronek, będzie lekka i wygodna, jeśli jest dobrze uszyta i z dobrej jakości materiałów.

  • Jakie materiały i detale królują w sukniach ślubnych? Jakie są obecne trendy?

MO: Kilka dni temu wróciłam z targów ślubnych w Mediolanie, na które przyjeżdżają przedstawiciele branży ślubnej z całego świata, a swoje pokazy organizują największe domy mody ślubnej. I  mogę krótko podsumować: króluje przede wszystkim prostota, wyrafinowana elegancja, natomiast z detali wciąż modna jest, jak zresztą już od wielu lat, koronka. Coraz więcej projektantów decyduje się na kolekcje w stylu boho, i tutaj też zdecydowanie króluje koronka i delikatny tiul.

Fot. Marcin Syska Photography
  • Stylizacja ślubna to nie tylko suknia. Jakie dodatki proponujecie Panie w Waszym salonie?

MO: Oczywiście welon – w zależności od sukni, długi, krótki, wysadzany kryształami lub zupełnie gładki. Część panien młodych rezygnuje jednak z welonu i decyduje się na oryginalne upięcia włosów z elegancką ozdobą. Może to być diadem, delikatna gałązka wpleciona we włosy czy ozdobny grzebień. W salonie mamy również biżuterię ślubną – kolczyki, bransoletki, naszyjniki.

  • Istnieje teoria, że perły w dniu ślubu przynoszą pecha i łzy. I choć osobiście w to nie wierzę, ciekawa jestem czy w Waszym salonie bywają przyszłe panny młode, które unikają pereł w swoich stylizacjach.

MO:Powiem krótko: sama miałam perły na swoim ślubie i od 21 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Dlatego w naszym salonie mamy perły. Prawdziwe. I nie wierzymy w przesądy.

Fot. Marcin Syska Photography
  • Jaki typ przyszłej panny młodej jest dla Was większym wyzwaniem? Zdecydowana i z konkretnym pomysłem na suknię czy ta, która nie ma jeszcze wizji swojej kreacji?

MO: Każda klientka to dla nas wyzwanie, ponieważ zależy nam, by na swoim ślubie wyglądała jak najpiękniej. Zresztą bardzo często zdarza się, że dziewczyna, która przychodzi do nas już praktycznie zdecydowana na konkretną suknię, wychodzi szczęśliwa z suknią w zupełnie innym stylu, o której do tej pory nawet nie pomyślała. Okazuje się bowiem, że w tej „wymarzonej” wcale nie czuła się najlepiej.-

  • Wszystkie znamy przesąd, że narzeczony nie powinien widzieć sukni przed dniem zaślubin. Czy jednak w Waszm salonie gościłyście parę wybierającą suknię wspólnie?

MO: Może nie często, ale takie sytuacje się zdarzają. A jeśli już się zdarzą, to panowie bardzo aktywnie uczestniczą w wyborze sukni. I muszę przyznać, że mają dobre oko.

Fot. justinalexander.com
  • Czy zdarzyło się Paniom, że podczas ostatniej przymiarki, przyszła panna młoda żałowała swojego wyboru?

MO: Nie, nigdy. Wręcz przeciwnie, te ostatnie przymiarki są zawsze bardzo miłe.

  • Jaką radę dałybyście Panie przyszłym pannom młodym, które właśnie zaczynają poszukiwania swojej wymarzonej sukni ślubnej?

MO: Przede wszystkim żeby nie czekały na ostatnią chwilę. Suknię najlepiej wybrać około pół roku przed ślubem, wtedy można już „spokojnie spać”. Oczywiście zdarzały nam się sytuacje last minute i ratowałyśmy nasze klientki nawet dwa tygodnie przed ślubem, ale lepiej oszczędzić sobie dodatkowego stresu. Odradzamy też szycie sukien „na wzór” modeli znanych projektantów. To nigdy nie będzie taka sama suknia i nigdy nie będzie układać się jak ta oryginalna.