W tej dość długiej przerwie od blogowania, w której wydarzyło się wiele w moim życiu prywatnym i zawodowym, pojawiło się kilka nowości kosmetycznych. Dziś chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat produktów do pielęgnacji twarzy, które w znacznym stopniu poprawiły kondycję mojej skóry.

Zacznę od oczyszczania, bo bez niego pielęgnacja nie ma sensu. Wszystkie wiecie, jak istotne jest regularne złuszczanie zrogowaciałego naskórka. To właśnie dzięki niemu nasza skóra jest nie tylko czysta i wygląda świeżo, ułatwia ono także wnikanie składników aktywnych zawartych w produktach pielęgnacyjnych (kremie, olejkach czy serum) w głąb skóry. Ja peeling twarzy wykonuję raz w tygodniu, dodatkowo raz w miesiacu peeling kawitacyjny.

W ostatnim czasie odkryłam produkt izraelskiej marki -417 Pieniący się żel do mycia twarzy z luffą. Produkt oparty jest na Vitamin Mineral Complex, który jest połączeniem minerałów z Morza Martwego, witamin i unikalnych ekstraktów roślinnych. Produkt w swoim składzie nie posiada parabenów oraz olejów mineralnych.

417_facial_micro_LUFFA

Luffa to jednoroczna roślina (występująca w Afryce i Azji), która szczególnie znana jest jako naturalna gąbka. Posiada ona właściwości wygładzające, oczyszczające, poprawiające ukrwienie w skórze i regenerujące.

Żel ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, dobrze się pieni i jest niesamowicie wydajny. Pozostawia moją skórę bardzo odświeżoną, oczyszczoną i bez efektu ściągnięcia .

Linia produktów X-Treme niemieckiej marki Klapp Cosmetics skierowana jest do potrzeb każdego rodzaju skóry, szczególnie tej dojrzałej. W swoim składzie posiada olejki roślinne, proteiny jedwabiu i ceramidy, by w efektywny sposób przeciwdziałać utracie nawilżenia, regenerować, chronić przed negatywnym wpływem środowiska oraz uzupełniać deficyty skóry.

klapp_pure_cream

Absolutnym hitem u mnie okazał się krem tonujący z filtrem X-Treme Teint Code Cream SPF20. Oprócz silnych właściwości nawilżających i pobudzających skórę do odnowy, wyrównuje jej koloryt.

Już po pierwszym zastosowaniu kremu moja twarz wyglądała bardzo promiennie i zdrowo! Produkt można porównywać do różnego rodzaju kremamów BB czy CC, jednak jego konsystencja (przypominająca bardzo lekki podkład) oraz silne właściwości nawilżające i odbudowujące, według mnie pozostawiają konkurencję w tyle. Dzięki X-Treme Teint Code moja twarz jest optymalnie nawilżona, odżywiona, napięta i promienna.

klapp_pure_cream2

Krem doskonały do stosowania samodzielnie lub jako baza pod makijaż. Polecam przez duże „P”.

Do pielęgnacj skóry wokół oczu wybrałam Rozjaśniający krem na okolice oczu z witaminą C, C Pure Eyezone Treatment. Produkt oprócz właściwości pielęgnacyjnych i regenerujących, wyrównuje koloryt skóry, łagodzi opuchliznę i niweluje worki pod oczami. W składzie kremu oprócz witaminy C znajdziemy między innymi olej rycynowy, olej z nasion słonecznika i kwas hialuronowy. Krem w znacznym stopniu poprawia wygląd skóry wokół oczu, dodatkowo rozjaśnia ją, napina i sprawia, że wyglądam dobrze nawet po kilku godzinach snu.

klapp_pure_cream3

Dodatkowym atutem produktów Klapp Cosmetics są ich proste i bardzo efektowne opakowania.

Na koniec zostawiłam produkt, który nie jest u mnie nowością, jednak ze względu na jego obecne zastosowanie, nie mogłam o nim nie wspomnieć.

Bio-Oil, dzięki któremu moja blizna po cesarskim cięciu jest praktycznie niewidoczna oraz blizna na czole mojej córki niemalże zniknęła, obecnie jest produktem, który stosuję zamiast kremu pielęgnacyjnego na noc.

bio-oil_purCellin

Produkt w swoim składzie oprócz witaminy A i E oraz PurCellin Oil, zawiera olejek rumiankowy, olejek rozmarynowy, olejek lawendowy oraz olejek z nagietka. Zalecany jest szczególnie do skóry suchej i starzejącej się, przy profilatyce i leczeniu rozstępów, zmianach pigmentacyjnych oraz by poprawić wygląd blizn.

Ja obecnie stosuję go po codziennym wieczornym oczyszczeniu twarzy zamiast serum lub regenerującego kremu na noc. Muszę przyznać, że po raz kolejny Bio-Oil mnie nie zawiódł!

Po przebudzeniu skóra mojej twarzy jest niesamowicie gładka, miękka, świetnie nawilżona, dodatkowo po ponad miesięcznej kuracji niektóre ze zmarszczek spłyciły się, a przebarwienia (pamiątka po opalaniu) są praktycznie niewidoczne.  Jeśi jeszcze nie macie Bio-Oil u siebie to z całą pewnością czas to zmienić!

Ciekawa jestem jakie produkty pielęgnacyjne sprawdziły się u Was ostatnio, piszcie.