Na polskim rynku kosmetycznym pojawiła się kolejna nowość. Krem Aminocare (wyprodukowany z jedynie naturalnych składników) posiada właściwości odmładzające, regenerujące i … antyrakowe.
Formuła kremu Aminocare oparta jest na aminokwasach (o właściwościach regeneracyjnych), olejku Tamanu (o właściwościach przeciwzapalnych, gojących, antybakteryjnych, regenerujących i redukujących blizny), ekstarkcie z zielonej herbaty (o działaniu antyrodnikowym i antybakteryjnym) oraz wyciągu z pestek grejpfruta, który posiada właściwości antywirusowe, antybakteryjne i chroniące ściany naczyń krwionośnych.
Producent zapewnia, że moc wszystkich składników Aminocare jest tak silna, że trafia bezpośrednio do jądra komórki, wywołując reakcję opóźniającą efekt starzenia się skóry, wyłączając geny odpowiedzialne za negatywne działanie na komórkę (takie piękne informacje widnieją na ulotce).
Krem Aminocare nie posiada w swoim składzie parabenów ani sztucznych barwników, a jego delikatna formuła odpowiednia jest również dla alergików. Posiada wygodne opakowanie z pompką i dość intensywny ziołowy zapach, który mnie osobiście nie bardzo przypadł do gustu.
Produkt jest wydajny, dobrze się wchłania, doskonale nadaje się pod makijaż (nie tworzy tłustego filmu). Zalecane jest stosowanie kremu rano i wieczorem.
Aminocare używam dwa razy dziennie od ponad miesiąca. Skóra mojej twarzy jest bardzo dobrze nawilżona, gładka i wypoczęta. Mam wrażenie, że także bardziej jędrna. Ciekawa jestem, jaki wpływ ma na to krem, a jaki fakt, że piję dużo wody mineralnej i przyjmuję biotynę. Nie zauważyłam nowych zmarszczek, a stare nie pogłębiły się (na szczęście nie miałam z tym zbyt dużego problemu). Ostatnio dostałam nawet komplement od koleżanki (z którą dawno się nie widziałam), że moja twarz wygląda „dobrze i zdrowo” 🙂
Bardzo ciężko jest mi się odnieść do antyrakowych i antynowotworowych właściwości kremu…. Sądzę, że obecność zielonej herbaty w jego składzie może być istotna. Powszechnie wiadomo, że regularne jej picie zalecane jest w profilaktyce oraz w terapii antynowotworowej.
Krem Aminocare oceniam dość dobrze, bardzo odpowiada mi jego naturalny skład i ogólne działanie, niestety dość znaczącym minusem według mnie jest jego zapach. Choć naturalny, dla mnie jest lekko drażniący i kojarzy mi się z ziołowymi lekami. Z całą pewnością wersja Aminocare fragrance free (bezzapachowa) byłaby dla mnie bardziej przyjemna w stosowaniu.
Krem dostępny jest na stronie polskiego dystrybutora .