Od pewnego czasu dość głośno zrobiło sie w blogosferze na temat rozplątującej włosy szczotki The Wet Brush. I choć do tej pory byłam bardzo zadowolona z mojej Tangle Teezer i sądziłam, że nie ma lepszej, zmieniam zdanie. Jest!

The Wet Brush posiada inteligentne, miękkie włókna INTELLIFLEX z owalnymi podwójnie zatapianymi zakończeniami, które dbają o nasze włosy i skórę głowy. Nie szarpią, zapobiegają rozdwajaniu końcówek oraz wypadaniu włosów. Szczotka polecana jest do każdego rodzaju włosów, prostych, grubych, kręconych, delikatnych oraz przedłużanych i peruk. Możemy ją stosować zarówno na suche, jak i na mokre włosy. Dostępna jest w kilku kolorach, ja wybrałam fioletową.

shine_brush_wet_brush_3

shine_brush_wet_brush_4

shine_brush_wet_brush_6

Muszę przyznać, że The Wet Brush jest bardziej wygodna w użytkowaniu niż TT. Jest niezwykle lekka, doskonale leży w dłoni i w bardzo delikatny sposób rozczesuje każdy, nawet najmniejszy supełek 🙂 Mam wrażenie, że jest dużo delikatniejsza dla skóry głowy, przez co o wiele przyjemniejsza w użytkowaniu.

shine_brush_wet_brush_5

Druga szczotka The Shine Brush jeszcze bardziej przypadła mi do gustu! Połączenie delikatnych włókien INTELLIFLEX (tych samych, które posiada The Wet Brush) ze 100 % naturalnym włosiem z mongolskiego dzika Mongolian Boar to świetne rozwiązanie. Oprócz tych samych właściwości, które posiada The Wet Brush (delikatne rozplątywanie, zapobieganie wypadaniu, pobudzaniu ukrwienia skóry głowy), The Shine Brush dodaje włosom połysku. Jest rewelacyjna dla moich cienkich i delikatnych włosów, nie szarpie, nie ciągnie i nie powoduje ich elektryzowania.

shine_brush_wet_brush_1

shine_brush_wet_brush_7

shine_brush_wet_brush_8

shine_brush_wet_brush_2

Muszę przyznać, że byłam ogromnie ciekawa jak sprawdzają się szczotki The Wet Brush i The Shine Brush. Fakt, że do tej pory byłam zadowolona ze swojej TT sprawił, że nie miałam potrzeby kupowania kolejnej szczotki do włosów. Ogromnie się cieszę, że SED FRYZ przekazał mi te dwa produkty do testów. Dzięki nim przekonałam się, że rozczesywanie moich włosów może być jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze niż za pomocą TT. Szczotki The Wet Brush są laureatem konkursów Mom’s Choice Awards oraz Total Beauty Awards 2014. Jeśli zależy Wam na kompleksowej pielęgnacji włosów, z całą pewnością warto w nie zainwestować. Ja zostaję przy The Shine Brush!